Tytuł z angielska, ale treść wpisu po ojczystemu jazyku- żyjemy w globalnej wiosce, słuchamy muzyki zewsząd, sciągamy ją skąd popadnie i radzimy sobie w tym nieźle, nie?
Nawet jeśli nie, to nic. Pytanie zasadnicze miało bowiem brzmieć: podobał Ci się jazzowy weekend na netmuzyce? Tych 11 dobrych płyt z jazzem, wybranych spośród dziesiątek różnych jakościowo płyt z jazzem? Jesteś w stanie pobrać całość i się nie znudzić? Będzie Ci cokolwiek z tej zimowej selekcji przygrywać na codzień w najbliższym czasie? Nie?
To może masz ochotę na zassanie tak zwanych highlightów, czyli w jednym zipie wszystkich 11 kawałków z plajerków zdobiących każdy ze wpisów? Jeśli tak, to zapraszam na kliknięcie w okładkę, co poniżej!
Plonsai. To jest projekt, który wymyśliłem przy okazji prac nad netaudio.pl [serwisu, którego koniec bliski- można odliczać, rozwiązanie w tym miesiącu]. Projekt polega po prostu na tym, że każdy kawałek podawany w plajerku wrzucany jest na serwer archive.org- upraszcza to linkowanie np. do kawałków z jamendo, które charakteryzują się wybitną dynamiką w poruszaniu się po róznych miejscach na dyskach tegoż serwisu. Ponadto potrafią mieć tzw. artefakty, zwane inaczej klikami.
Jak widać powyżej- zacząłem od numeru 002 [ostro, numeracja sugeruje setki takich „płyt”!] ale to dlatego, że numer 001 należy głównie do serwisu netaudio.pl; byłem wtedy naiwnie głupi i sądziłem, że rzecz tak przezacna wymaga conajmniej trzycyfrowej numeracji [miały się w projekcie Plonsai znajdować wybrane kawałki ze wszystkich najlepszych recenzji zamieszczonych w serwisie]. Numer 001 istnieje, jednak nie ma możliwości zassania zipa… Dlaczego? To proste, ale jak nie wiesz, to ode mnie się nie dowiesz.
Numer 001 prawdopodobnie nigdy nie zostanie opublikowany w postaci zipa- niech zostanie jak jest. Netaudio.pl to kawałek historii polskiej netmuzyki, więc nie wbijajmy w to siekiery. I tak dorzuciłem tam kilka wałków na potrzeby tego bloga, więc odpuszczam tym bardziej.
Dobra. To właśnie ta niespodzianka, o której pisałem na początku cyklu… Chujowa, ale zasadniczo znamienna, ponieważ pierwsza, choć druga i nieostatnia! Spodziewaj się częstszych serii tematycznych [równiez jazzowych, jeszcze kilka perełek się na dysku błyszczy] i nie myl proszę tego projektu z Niesencją! Niesencja składa się z kompilacji skończonych, wypielęgnowanych i namaszczonych, oraz umiejętnie naładowanych emocjami. W Plonsai nie ma o tym mowy- rzecz wrzucona jest w porządku alfabetyczym, dotyczy wyłącznie jakiejś zajawki chwilowej [w tym przypadku- czyściłem dysk z dżezu po prostu] i jest efektem ubocznym, powołanym do życia wyłącznie dlatego, że serwis archive.org daje taką możliwość (prawie) automatycznie.
Aha- i okładka. Mojej produkcji, co się raczej nie da ukryć… Już teraz wiesz, jak ważna jest okładka w niesencjach ;) But: CLIK ON THE COVER TO DOWNLOAD JAZZY PLONSAI 002!
PS. Opublikowane bez czytania powyższego. Takie pląsy po prostu grafomańskie. Indżoj!