Archiwum dla Luty 2010

27
Lu
10

Dave Zeal – Provisions for the Restless Hour [last.fm, single files]


Science and Industry
Rooftop Schoolyard
Transient Shades
Bridge Over Koi Fish Pond
Asking For Directions … & Balancing Work and Play
Stepping In Puddles … & Birth of a New
The Calling Bell … & Between Dusk and Dawn
Restless Hour … & Waiting For Public Transit

27
Lu
10

Dave Zeal – Trinidad [monocromatica.com/netlabel, zip]


Far Now
Cube Dweller
Solar Wheels
Panmen
Dive
Solar Dials
Shorts … & Trinity Haze

27
Lu
10

Dave Zeal – Lansdowne [archive.org, zip]


Lansdowne 1
Lansdowne 2
Lansdowne 3
Lansdowne 4

27
Lu
10

Dave Zeal & Daniel Maze – Small Airports EP [monocromatica.com/netlabel, zip]


Boundary Bay
Sonari
Sky Capture

100 Dollar Lunch
We Shielded Our Eyes

27
Lu
10

Dave Zeal – Pieces of the Broken Road [top-40.org, zip]


thermal and magnetic
hands reaching
me, my life
blade of electric fire (part 1 & 2)
gasped, strangled, sputtered
brief, intense violet
horizontal passage
nodded, sharply … & within ten thousand miles

27
Lu
10

Dave Zeal – Cellgazer [last.fm, single files]

Cellgrazer (Part 1)
Cellgrazer (Part 2)
Cellgrazer (Part 3)
Cellgrazer (Part 4)

26
Lu
10

Dave Zeal – introduction

Dave Zeal towarzyszy mi przez cały dzisiejszy dzień. Mam dwie i pół godziny jego muzyki- i słucham jej w kółeczko. Na okrągło. W zapętleniu. Chciałbym dać i Tobie tę możlwość, dlatego najbliższych siedem [z tym- osiem] wpisów poświęcę właśnie temu kanadyjskiemu kompozytorowi elektronicznych plam dźwiękowych z pogranicza eksperymentu.

Że pozwolę sobie tak rozpocząć.

Ale wcale się nie bój! Niezwykle subtelne są to bowiem dźwięki, nawet w tych momentach, kiedy pogranicze zostaje przekroczone. Ani jeden kawałek spośród wszystkich  42 nie ma w sobie żadnej dysonansowej nuty, żadnego wulgaryzmu sonicznego czy elementu hard-core-noise. Troszkę szumu jest, są drony, są nagłe zwroty akcji [zwłaszcza na płycie nagranej wspólnie z Danielem Maze] ale zasadniczo jest to typowy przykład dobrego, inteligentnego ambientu z elementami muzyki tanecznej.

Że się tak wyrażę.

Conieco już Zeala na netmuzyce było. Dwa numery w sumie- pierwszy na niesencji szóstej, drugi na dziesiątej [czyli na tych dwóch raczej wycofanych]. Generalnie jakoś sobie gościa tożsamość łączę z tożsamością innego, bardziej eksperymentującego muzyka- mianowicie Daniela Maze, o którym pisałem czas jakiś temu i też na kilku niesencjach danielowe kawałki usłyszeć możesz. I jedno mogę obiecać- jeszcze obydwu panów na niesencjach ulokuję, bo wspaniale mi robią w uszy! Jestem zdeklarowanym fanem!

Że tak powiem.

Zapraszam zatem w ten przedwiosenny weekend na upajanie się cudownymi soundscape’ami zerojedynkowymi lepionymi starannie przez jednego z moich ulubionych przedstawicieli artystycznego skrzydła netaudio. Poniżej wideło statyczne, które powinno dać Ci przedsmak co się będzie działo. Albo raczej- nie działo, bo muzyka to nadzwyczaj ilustracyjna jest, nie dzieje się a płynie…

Że ten, czy jakoś coś podobnego. Następne wpisy już no comment, wyłącznie okładka, tracklista, plajerek, kacuska, jowejek, indżoj!

25
Lu
10

Elvis żyje!

Tak tak, to nie żart! Elvis po półrocznej nieobecności w sieci uaktywnił się… i znowu straszy darmową muzą!

Witam ponownie i żywię nadzieję, że tym razem regularnie będę karmiony dziwactwami netmuzycznymi. No i dzięki za Kooky Monster!

Paczuszka z psychopopem dostępna po kliknięciu w okładkę. Zatem indżoj!

24
Lu
10

plany się zmieniają, nie chce mi się odgrzewać bety netaudio.pl

Chociaż, przyznaję- póbowałem. Ale nie. Jeszcze nie albo wcale nie. Tak czy owak- nie teraz.

Co w takim razie? W takim razie dziś tylko brysk, elektroszugejzy Pistol Disco i link. A reszta poźniej, jak już się zastanowię, co. Bo to jest 30 wpis na netmuzyce popełniony w lutym, co stanowi swoisty rekord na miarę naszych Olimpijczyków! Ech…

20
Lu
10

pożegnanie z betą serwisu netaudio.pl & bonus

Owo pożegnanie odbędzie się na dniach. Nie wiem, czy w tym tygodniu czy w przyszłym miesiącu- definitywnie jednak etap bety zostanie zamknięty niedługo i se ne wrati. I dobrze, bo ileż można trwać w zawieszeniu?

Co dalej?- zapytasz. Otóż „dalej” (jeśli będzie) nie będzie należało do niżej podpisanego. Z uwagi na to, że poległem na polu zawiadowania tym serwisem- oddałem całą rzecz w dobre, jeśli nie najlepsze ręce. A swoje tym samym umywam, przynajmniej na jakiś czas. Jeśli nowe netaudio.pl ma się rozkręcić- rozkręci się bez mojego udziału. Jeśli kręcić się będzie- z przyjemnością zgłoszę się do współpracy. A niech mi ktoś powie, że czekam na gotowe! :)

Trzymam kciuki za powodzenie drugiego podejścia- oczywiście służę dobrym słowem, wiedzą ewentualnie jakąś netmuzyczną… ale już nie entuzjazmem. Się wziął i skończył w tym temacie. Ekskjuzmi.

Ale! Ponieważ serwis zmienia właściciela postanowiłem rzeczoną betę od deski do deski przeczytać ostatni raz. I uratować swoje wpisy- bo kto wie, co stanie się z nimi za np. rok? Nikt tego nie wie, więc w najbliższych dniach na netmuzyka blogu zagości cykl retrospektywno-sentymentalny pod wszystko mówiącym tytułem „z bety netaudio.pl”. Na cykl składać się będzie dwadzieścia kilka wpisów opublikowanych w serwisie netaudio.pl pomiędzy czerwcem a październikiem 2009. Wyłącznie przez Pierre’a Melą, ma się rozumieć.

Nie będzie to jednak zwykłe „kopiuj i wklej”- postaram się nadać każdemu z archiwalnych tekstów sznyt odpowiedni, netmuzyczny i z wartością dodaną. I zupełnie nie będę się trzymał chronologii. Start niezwłocznie [tzn. może jutro?], póki co jednak…

____________________________________________

Ostatnio mnie znowu wbiło w totalną, bitową, 4/4 eletronikę. Nie  żeby dokumentnie i zasadniczo, czy też generalnie bynajmniej! Ale przypomniałem sobie o dobrym, monotonnym um-cy-um-cy przy okazji kombinowania nowej niesencji  [która nie będzie w takich klimatach, spokojnie. Wogóle i wcale] oraz wietrzenia poczekalni netmuzycznej [ale jednego wypasa klubowego znalazłem, Ci mówię! Temat wart osobnego wpisu, co najmniej jednego!].

Poza tym gorączkowo poszukuję nowego, rodzinnego auta- muszę takowe nabyć w trybie pilnym! Wybór jest ogromny, chociaż nie mam go właściwie… Ale zawsze mogę sobie pooglądać wideła!

Toteż na zakończenie zapraszam Cię na seans filmowy udźwiękowiony muzyką Kuby Sojki [jak to jakiego Sojki? Tego od papy Staszka przecież] z netlabelu ROHS!. No i na pokaz jazdy miłym, rodzinnym samochodzikiem.

Poszło, indżoj!

19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 1.

echos of babylon
lonely phantom
let them hear
a dumb king’s words
deep roots

click on cover to download
19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 2.

neutral forms
normalized perceptions
spore

click on cover to download
19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 3.

nylon clouds
cloud cordinator (part 1)
cloud cordinator (part 2)
separated clouds

click on cover to download
19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 4.

anonym vectors
holoplankton
perpendicular networks
liquid substance
runaway ions
metabolic map
organism filter
chordfield

click on cover to download
19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 5.

formal stimulation
decode
phantom sensors

click on cover to download
19
Lu
10

Dublicator in pills. Part 6.

nylon frame
exhausted particles
fragile signal

click on cover to download
16
Lu
10

no comment #27 [tender vibes and sensual beats]

Coyote Clean Up – Double Trouble – [AM09]

01. xxx xn thx wxxds
02. can’t shake the full moon
03. this house boat is making me sea sick

04. toes 2 the nose
05. dumbassthings
06. a-bomb paper tigers
07. dumber by the day
08. pushing marshmallow PM
09. howevertrasssh
10. lazy (w/ data demaggz demaggio)
11. dxxth dxb
12. no xxx 4 me
13. hammering time
14. fxck xbxxt txmx
15. totally twilight
16. licorice disaster
17. dumber by the day/ I know dude
18. somucheyeseyeseyes
19. video one
20. guess who’s new skool?
21. lovelylife
22. lackadaisical luv xxx f-u
23. disco sleeping ppl plz

 click on cover to download. thx to ubunoir.
15
Lu
10

film na CC (polscy aktorzy. muzyka… filmowa) oraz kolejny projekt społecznościowy pewnego zacnego netlabela.

Natknąłem się kilka dni temu na takie zjawisko:

i szczerze pisząc– od razu postanowiłem, że nie przebrnę przez ten temat. Po prostu film dla mnie to albo: akcja, albo: s-f albo: psychodelia. Albo jakiś wypas. Albo dobry horror może być. Ale obyczajówka?

I to jeszcze po angielsku i bez napisów?

Sorry- pooglądałem może 10 minut… i więcej nie dałem rady. To nie dla mnie. A muzyka tzw. filmowa? Czy gdzieś w netmuzycznej chmurze tagów coś podobnego sobie majaczy? Ułatwię- nie majaczy.

To po co ja w ogóle o tym piszę? Bo może Ciebie to zainteresuje?! Mnie na przykład w tym projekcie głównie zainteresowało to, że zdjęcia do filmu są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Bez utworów zależnych – 3.0 … a jednak załoga zachęca do tworzenia takowych! Może czegoś nie rozumiem, ale nie jest to przecież ważne- sama akcja jest bardzo chwalebna, więc czekierałt!

A po drugie- pojawił się w sieci kolejny konkurs na projekt muzyczny, do udziału w którym zaproszeni są wszyscy zainteresowani [z dużym naciskiem na utalentowanych kompozytorów i producentów dźwięków elektronicznych, przy szczególnym uwzględnieniu wielbicieli używania generatorów niskich częstotliwości, czyli po ludzku pisząc: głębokich basów]. Cały projekt ma być składanką kompozycji będących udźwiękowieniem poniższego, futurystycznego obrazu.

Prace należy słać do osiemnastego kwietnia. A Peppermill na netmuzyce pojawił się przy okazji prezentowania audycji istota ssąca– wczoraj była trzydziesta siódma,  walentykowa odsłona, więc tym bardziej indżoj!

14
Lu
10

zapchajdziurka

będzie. Bo jakoś tak muszę coś napisać, ale niekoniecznie muzycznego. Właśnie na tle śniegu sypiącego zrobiłem fotki opla rozjebanego, celem wstawienia ich do serwisu aukcyjnego, bądź sprzedania firmie zajmującej się skupowaniem złomu niejeżdżącego. Co nie było zajęciem specjalnie kul.

Pieprzyć opla.

Co więc? Popatrzyłem w statystyki netmuzyki. Żenua. Tj.- standard, czyli normalnie chujnia. W pojedynkę, w netaudio, w gatunkach właściwie niszowych to sobie można…

Ale- no bo kto i jak trafia na netmuzykę? Kto- nie wiem. A jak? Tak na przykład /frazy z wyszukiwarek z ostatnich kilku dni/:

  • leniwa niedziela z muzyczną jedynką muzy [dobre, sam bym tego zdania lepiej nie skonstruował, mimo że lubię pokrętnie. szacun!]
  • f 16 w oku [to może dziwne, jednak życie, jak wiemy, potrafi niejednokrotnie zaskoczyć]
  • pozytywnie pierdolnieci [nie ma nas tu wielu, ale dzięki przyjacielu, znasz się na ludziach! indżoj!]
  • jak zrobić kamerę pogłosowa z laptopa [tego, niestety- nie wiem. mam wrażenie jednak, że to dość proste. trudniej Ci na pewno będzie zrobić (nawet kiepskiego!) laptopa z kamery. nawet pogłosowej]
  • koniec sesji [uff… ale zimy- jeszcze niestety nie!]
  • jak rzygać [odp.: jak najrzadziej]
  • jak żygać [odp.: jak wyrzej]
  • kupiłem se globus i teraz mam dwa [zazdroszczę! pięknie muszą prezentować się w salonie!]
  • pzycja po miszczosku [ponć „na szfeda”]
  • : wyłącz [ : poczekaj, zaraz się skończy]
  • na czym zrobic dobry beat [moja babcia nieźle dawała na drutach]
  • trip hop wiem [to dawaj, jak wiesz! byle dobry!]
  • suchodół zębowy [to rządzi. ok. wiem- zajebiście boli. niestety, nie pomogę. ale przejdzie!]

No i zapchajdziury na tym koniec. Zapraszam serdecznie! Vo nieważne jakiej spodziewasz się tutaj treści- zawsze przywita Cię tu dobra, zupełnie niezależna, darmowa i legalna muzyka! Indżoj!

12
Lu
10

nie będzie cyklu w ten weekend

bo muszę zrobić osiemset innych rzeczy. Może wrzucę jakiegoś nocommenta, ale jeśli nawet, to bardziej z obowiązku niż przyjemności. Taki weekend przede mną :(

No chyba, żeby coś się zmieniło. Np. żeby mi się czegoś odechciało i w zamian zachciało właśnie posiedzieć nad wpisem. To nie jest wykluczone oczywiście- życie nas zaskakuje, nieprawdaż?

Prawdaż. Dlatego np. zajawię taki temat jak Astor Bell Remix Project. Rzeczy proponowane przez ten netlabel dość odległe są od emeliksowego , niewyszukanego elektronicznie gustu, jednak wiem, że osoby utalentowane producencko i zarazem lubiące IDM czy pochodne odwiedzają ten blog. No i dla nich ta zajawka.

Nawet myślałem, żeby zapodać na netmuzyce coś na kształt recenzji pierwszej płyty z kolekcji tego netlabela [bo kawałek do zremiksowania jest imo ZAJEBIŚCIE wdzięczny], ale reszta z płyty jakoś mnie nie przekonała… I niech tak zostanie. Kto będzie chciał- sam ją w duchu zrecenzuje. Albo napisze komentarz. Albo i nie.

Co by tu jeszcze dodać? No może to, że znowu zaczął działać w sieci Wojd1- jeden z filarów konającego netaudio.pl [link za chwil kilka wygaśnie], gospodarz bloga CCM. Oprócz serdecznego „łelkam bak!” w gronie [gronku? groniu? groneczku?] polskich netaudioblogerów chciałbym uczcić ziomka skserowaniem z jego włości intrygującego wideła:

pochodzącego z niedawno wydanej w 23 seconds płyty Henrika Jose, oraz zachęcić do tegoż artysty płyty poprzedniej (to ta z 2007) która bardziej mi się podoba. I chociaż miałem ją na dysku od co najmniej roku [może ściemniam, ale tak mi się zdaje] to odkrycia dokonałem dzięki temu właśnie widełu. Czemu bardziej? Jakaś taka świeższa jest, mimo że starsza…

I co by tu jeszcze na koniec? Aha- trwają prace nad nową niesencją. Tym razem czeka Cię niespodzianka, ponieważ powstanie ona w kooprodukcji nie tylko muzyczno-graficznej, ale tym razem muzyczno-muzyczno-graficznej [takie są przynajmniej szeroko zakrojone plany]. Kiedy twór ujrzy światło dzienne? Postaramy się wystartować w pierwszy dzień wiosny, bo to bardzo ciepła ma być niesencja!

Póki co- zabieraj się za remiksowanie albo zasysaj indielektronikę Hosego. Indżoj!

10
Lu
10

corsa, 267, 1663 + deser

Odnośnie samochodu- nie mam. Został rozbity w okolicznościach, które mimo wszystko okazały się i tak szczęśliwe. Uff… Ale zarazem mam problem, AC nie było. Cóż. Chuj.

W związku z powyższym 267 płyt, które czekają na przesłuchanie i ewentualne zamieszczenie w formie ostatnio preferowanej „recenzji bez recenzji” na netmuzykablogu  nadal czekają. Może w weekend zasiądę do jakiegoś dłuższego cyklu, ale to mało prawdopodobne.

Do przeczytania mam 1663 wpisy z muzycznych blogów. Zakładam, że jakieś 300 z nich dotyczy płyt netaudio.  Nie dam rady, chyba wyzeruję ten stos- świat netaudio stał się kompletnie nie do ogarnięcia…

I to tyle na dziś, musiałem się podzielić z potencjalnym czytelnikiem moim szczęściem w nieszczęściu… Alleluja!

… … hmmm… . eee… … . nooo… … nie.

No dobra, deser jakiś netmuzyczny musi być. Popłyńmy więc w  tjuny duszne, ujarane niechybnie i wycofane. Z wideła nacząłwszy:

poprzez nieludzkiej urody okładkę:

i cytat po obcemu:

[…] more electronics sounds that ranges from the chill start track „Welcome to Earth” follow by the hipnotic theme „Pregnant Chameleon” & Hip-hop hybrid called „Structures” prepares the final mid-tempo cut to dance slowly with your brain […]

aż po utęskniony, trzydziestotrzymegowy ZIP. Zdrowia i indżoj!

07
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 1 – epilogue

Tytuł z angielska, ale treść wpisu po ojczystemu jazyku- żyjemy w globalnej wiosce, słuchamy muzyki zewsząd, sciągamy ją skąd popadnie i radzimy sobie w tym nieźle, nie?

Nawet jeśli nie, to nic. Pytanie zasadnicze miało bowiem brzmieć: podobał Ci się jazzowy weekend na netmuzyce? Tych 11 dobrych płyt z jazzem, wybranych spośród dziesiątek różnych jakościowo płyt z jazzem? Jesteś w stanie pobrać całość i się nie znudzić? Będzie Ci cokolwiek z tej zimowej selekcji przygrywać na codzień w najbliższym czasie? Nie?

To może masz ochotę na zassanie tak zwanych highlightów, czyli w jednym zipie wszystkich 11 kawałków z plajerków zdobiących każdy ze wpisów? Jeśli tak, to zapraszam na kliknięcie w okładkę, co poniżej!

Plonsai. To jest projekt, który wymyśliłem przy okazji prac nad netaudio.pl [serwisu, którego koniec bliski- można odliczać, rozwiązanie w tym miesiącu]. Projekt polega po prostu na tym, że każdy kawałek podawany w plajerku wrzucany jest na serwer archive.org- upraszcza to linkowanie np. do kawałków z jamendo, które charakteryzują się wybitną dynamiką w poruszaniu się po róznych miejscach na  dyskach tegoż serwisu. Ponadto potrafią mieć tzw. artefakty, zwane inaczej klikami.

Jak widać powyżej- zacząłem od numeru 002 [ostro, numeracja sugeruje setki takich „płyt”!] ale to dlatego, że numer 001 należy głównie do serwisu netaudio.pl; byłem wtedy naiwnie głupi i sądziłem, że rzecz tak przezacna wymaga conajmniej trzycyfrowej numeracji [miały się w projekcie Plonsai znajdować wybrane kawałki ze wszystkich najlepszych recenzji zamieszczonych w serwisie]. Numer 001 istnieje, jednak nie ma możliwości zassania zipa… Dlaczego? To proste, ale jak nie wiesz, to ode mnie się nie dowiesz.

Numer 001 prawdopodobnie nigdy nie zostanie opublikowany w postaci zipa- niech zostanie jak jest. Netaudio.pl to kawałek historii polskiej netmuzyki, więc nie wbijajmy w to siekiery. I tak dorzuciłem tam kilka wałków na potrzeby tego bloga, więc odpuszczam tym bardziej.

Dobra. To właśnie ta niespodzianka, o której pisałem na początku cyklu… Chujowa, ale zasadniczo znamienna, ponieważ pierwsza, choć druga i nieostatnia! Spodziewaj się częstszych serii tematycznych [równiez jazzowych, jeszcze kilka perełek się na dysku błyszczy] i nie myl proszę tego projektu z Niesencją! Niesencja składa się z kompilacji skończonych, wypielęgnowanych i namaszczonych, oraz umiejętnie naładowanych emocjami. W Plonsai nie ma o tym mowy- rzecz wrzucona jest w porządku alfabetyczym, dotyczy wyłącznie jakiejś zajawki chwilowej [w tym przypadku- czyściłem dysk z dżezu po prostu] i jest efektem ubocznym, powołanym do życia wyłącznie dlatego, że serwis archive.org daje taką możliwość (prawie) automatycznie.

Aha- i okładka. Mojej produkcji, co się raczej nie da ukryć… Już teraz wiesz, jak ważna jest okładka w niesencjach ;) But: CLIK ON THE COVER TO DOWNLOAD JAZZY PLONSAI 002!

PS. Opublikowane bez czytania powyższego. Takie pląsy po prostu grafomańskie. Indżoj!

07
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 2

Rushus – Stories

Rushus has been founded by guitarist Ilya Lipkin in the spring of 2006. Together with percussionist Evgeniy Tkachev in domestic conditions the demo-disk (7 compositions) has been written down, containing a fair share of electronics, atmospheric guitars and percussion. In such structure the band has played only one concert in club „V pochete”. A little later bass player Vladimir Nikulin has joined the project. With his arrival it has been decided to refuse temporarily from electronic back and to give larger attention to music development in style fusion and progressive. Musical experiments are conducted on a joint of ambient, art-rock, fusion-jazz-rock. Style of the band can be defined as experimental fusion or a post-fusion.

D O W N L O A D #2

07
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 3

DovEporTar – Test night n.1

[contrabas] Dario Casati
[ drums] Filippo Sala
[saxophone] Marco Taraddei
[ guitar] Davide Panza

D O W N L O A D #3

07
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 4

Insensatez – Insensatez Vodka Tagada

1. Vodka Tagada (Rachel Dubour & Malik Samy Mokhtar)
2. All Of Me (Seymour Simons & Gerald Marks)
3. Summertime (George Gershwin)
4. Lullaby Of Birdland (George Shearing)
5. Sunny Side Of The Street (Dorothy Fields & Jimmy Hugh)
6. So Nice (live) „Summer Samba” (Marcos Valle)

D O W N L O A D #4

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 5

Luc Bartoli – Manila

Luc ‚Buck’ Bartoli is the searing, deep and unpredictable tenor for The Real Dealers. He is also the leader of Orquesta Ceiba, the premiere French Salsa Band in the Portorican/NYC idiom. He also play in various horns sections for many groups.

D O W N L O A D #5

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 6

Sandro Marinoni & Stefano Roncarolo with Roberto Padovan – Cold Flowers

Cold Flowers is a release by Frames, an experimental collective from Italy started in 2007 by Stefano Roncarolo and Sandro Marinoni.

Stefano Roncarolo: bass, percussions, noises
Sandro Marinoni: tenor sax, flute, samples
Roberto Padovan: piano, keyboards

D O W N L O A D   #6

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 7

Ad Hoc – Toutes directions

Gerard Sauze [saxophone], Aymeric Chauffert [keyboard, piano], Laurent Laffont [bass], Philippe ‚Zickey’ Hugon [drums].

D O W N L O A D   #7

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 8

Ray Guntrip and Tina May – Out of the Blue

Out of the blue is the debut CD of a prolific but, until now, little-known British jazz composer. Well-established on the local
jazz scene in his native Kent, Ray Guntrip has more than two hundred compositions to his name. Out of the Blue features the cream of his tunes played by some of the UK’s leading musicians. The enthusiastic involvement of two influential figures on the music scene in bringing
Ray’s work to a wider audience is itself a testimony to the quality of the music it celebrates.

D O W N L O A D   #8

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 9

Paolo Pavan – Looking for a Way Out

Paolo Pavan born in Rome in 1970. He has been studying music since he was very young , soon was dazzled by jazz music and he had teachers like Stefano Sabatini and Riccardo Biseo. He attended a training in composition and electronic music with Michelangelo Lupone. He achieved the degree in piano and pursued his classical studies with Kostantin Bogino. He collaborated with several folk, rock, pop and jazz band from Rome playing in live concerts and studio recordings.

D O W N L O A D   #9

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 10

Gepel – Moducué

Gepel is a trio founded in 2006. The music is characterized by its original way of playing different popular music languages from Latin America with the traditional jazz sound texture.

Moducue is the first album from Gepel (‚Moducue’, meaning ‚Thanks’ in Lucumí, a Yoruba dialect). All compositions performed in the album are original and each one of them is dedicated to a singular popular music language.

D O W N L O A D   #10

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 11

Fuzzy Tunes – Jazz Substitute

Drums- Michael Frassine, Bass- Daniel Birkholz, Keys- Lars Sturm, Guitar- Max Kalb.

D O W N L O A D   #11

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 12

Oprachina – The Jazz Farm

The group is formed by Massimo Bognetti, guitarist; Errico De Fabritiis, saxophonist; Fabio Fochesato, bassist and drummer Adriano Galinari.
Their repertoire consists of original compositions where the approach is jazz element connecting between the parties in writing, obliged, and improvised.

D O W N L O A D   #12

06
Lu
10

how to survive in netaudio jazz 13

zacznę od końca, podsumowaniem: właśnie zaczynam cykl kolejny weekendowy, składający się z jedenastu wpisów o dżezie netaudiowym, ze szczególnym naciskiem na jamendo. cykl jest niejako kontynuacją zeszłorocznego minicyklu „zeszłoroczny dżez”, ale tylko niejako, ponieważ zasadniczo minicyk ów nadal będzie przeze mnie podtrzymywany. chyba.

a na koniec serii HTSINJ będzie niespodzianka. wiele sobie nie obiecuj, ale siurpryza będzie.

tymczasem- odpalamy! indżoj.

05
Lu
10

no nie, nie powstrzymam się

na blogu Fast Food Eaters pojawił się dziś wpis. muzyczny, zaiste.

generalnie indżoj i nokoment…

ps. w łykęd survival netaudiojazzowy, czyli kilka wskazówek jak przetrwać wśród darmowego dżezu i nie zostać nosicielem ahjedenenjeden czy innej zarazy. parafrazując tekst Perfektu z „Niewiele Ci mogę dać”:- kilka niezłych płyt, głównie syf ;)

05
Lu
10

przed cyklem weekendowym

i w nawiązaniu do szaleństwa zakupów dźwiękorodnych przedmiotów o którym poczytać można było drzewiej… brysk, zwany również widełem.

+link aktualny do strony orkiestry. i bez komentarza :)

02
Lu
10

a skoro miałem tego nie robić…

to dodatkowo czilałcik totalnie luzujący, brazylijski i definitywnie definiujący moje preferencje naówczas obowiązujące, nadal niezdezaktualizowane bynajmniej. czy coś w tem acie.

wystarczy słońce, nie musi być ciepło! wiosno- indżoj!

02
Lu
10

miałem tego nie robić…

tj. miałem nie wklejać wrzutek z jutuba, które nie są netmuzyczne. ale moja córka odnalazła mojego diskmena mp3 ze schowaną w niej płytą-składanką, którą katowałem jeżdżąć na rowerze (a trochę jeździłem, fajnie było :).

no to ja tę płytę myk do auta… a na płycie- między innymi różnymi, zajebistymi klimatami odnalazłem na nowo SLIDE FIVE- rzecz acid-jazzowo-downtempową, która rzadkością jest w tej chwili chyba absolutną. ku pamięci sobie więc niniejszy wpis publikuję- KUP EMELIKS TĘ PŁYTĘ! indżoj!




autor

linki które rządzą

  • Brak