…to rzecz niełatwa jest w odbiorze z samego założenia.
I taki zupełnie hardkorowy glicz nie łechta mnie w żaden sposób i żadną razą.
Są jednakże na świecie muzycy, którzy glicz zaprzęgli do roboty przy bardziej melodyjnych aranżach niż nieskalany c’n’c, chociaż właśnie na nim budują swe eksperymentalno-ambientowe, (rzadziej dubowe) odjazdy.
Jak chociażby muzyk przeze mnie wielbiony, netaudio się parający i zachwycający mnie niejednokrotnie- Daniel Maze.
PS> na dokładkę można spróbować płyty duetu Maze’a z Zeal’em, też z TestTube, ale to już konkretnie hermetyczny jest sound… Zresztą- posłuchajcie!
PS>> W sensie… ta płyta tego duetu również mi się podoba, nie mówię przecież, że nie…
0 Odpowiedzi to “glitch, mociumpanie…”